czwartek, 28 listopada 2013

Z cyklu „Wierszowane recenzje”:


Kapitan Phillips Paula Greengrassa

Film, który na prawdziwej historii jest oparty,
Wstrząsa widzem nie na żarty,
Niedaleko wybrzeży Afryki amerykański statek zostaje zaatakowany,
To somalijscy piraci pragną bogactwa, przez co okręt zostaje porwany,
Phillips stojący za jego sterem
Okazuje się prawdziwym bohaterem,
W postać kapitana Tom Hanks się wciela,
Który za swoją grę słuszne oklaski zbiera,
Wspaniały kunszt aktorski pokazuje,
W skórze Phillipsa doskonale się czuje,
Piraci niejednoznaczne uczucia wzbudzają,
Z jednej strony są niegodziwi i przerażają,
Ale z drugiej  - widz wraz z kapitanem ich żałuje,
Gdyż to bezwzględny system ich wykorzystuje,
Przestrzeń w filmie mimo oceanu jest zamknięta,
Główny bohater odczuwa, że jest więcej niż nieprzyjemna,
Na coraz mniejszych powierzchniach się znajduje,
Wprost jest powiedziane, że jak w piekle się czuje,
Kapitan Phillips to film inteligentny ze świetnymi zdjęciami,
Po projekcji którego wychodzi się z kina z cennymi refleksjami,
Obraz filmowy jest interesujący            
I cały czas w napięciu trzymający,
Ostatnia scena i gra Hanksa jest niesamowita,
A w reakcji na słowa „Wszystko będzie dobrze” jest głębsza prawda ukryta,
Podsumowując moje spostrzeżenia,
Film jest warty obejrzenia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz